O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

16 maja 2011

Grecja

Sen dzieje się w Grecji. Mieszkam w bloku ze swoim greckim chłopakiem. Spokój chwili przerywa podniebny taniec kogoś na motolotni. wiem, że to trenują wojskowi. Potem nagle widzę, że zamiast motolotni przylatują samoloty odrzutowe, coś jak F-16. Jest ich kilkanaście. Zataczają kręgi nad dzielnicą tego miasta. to miasto to Ateny. W tym momencie, wszyscy wychodzą na balkony w okolicznych blokach i palcami pokazują na te samoloty. Teraz słychać syreny policyjne. Furgonetki pełne brygad antyterrorystycznych podjeżdżają pod bloki. Widze, że i pod Nasz blok podjechała taka furgonetka. Mój chłopak jest spanikowany, sąsiedzi też. Podobno wiedzą dlaczego policja przyjechała zrobić tu porządek. Dowiaduję się, że ta dzielnica słynie w handlu i wyrobu różnych narkotyków i od dawna była pod obserwacją policji. Mam się natychmiast wynosić z mieszkania mego chłopaka i mam uciekać na lotnisko i stamtąd mam wrócić do Polski, inaczej nie zdążę przed godziną policyjną. Chcę się iść spakować, ale widzę, że ludzie się pakują i mnie spakował już mój chłopak i jego rodzice. Mam uciekać i w razie co pokazywać  mój dowód, że jestem ob, Polski i jestem tu jako turystka i nic nie wiem.
Jestem przerażona, jestem zdziwiona tym, że i mój chłopak i jego rodzice brali w tym wszystkim udział, a ja o niczym nie wiedziałam.
Schodzę klatką schodową w dół, mijam tych policjantów z brygady antyterrorystycznej. Udaje się na dworzec chyba kolejowy,. ale widzę, że i tu pełno policji i, że ostatni pociąg na lotnisko właśnie mi uciekł. Ktoś mi mówi, jakiś starszy grecki dziadek, że na zewnątrz stoi autobus dla turystów, który wszystkich zaraz zabierze na lotnisko. Udaję się tam, ale policjanci sprawdzają mój dowód - jestem ob. Polski, wiec mogę iść dalej - grekom nie wolno opuszczać kraju, widzę chaos na ulicach i słyszę syreny oraz odgłos tych silników odrzutowców. Czekam wraz z innymi turystami na odjazd autobusu. Kucamy przy ziemi, boimy się strzałów.

1 komentarz:

  1. Chaos to zawsze dobra zapowiedź zmian na lepsze. Optymizm zawiera 50% realizmu.

    OdpowiedzUsuń