O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

4 grudnia 2012

Złe przeczucia i sen

Dzisiaj o 5:40 nad ranem obudził mnie puszczyk. Hukał gdzieś na drzewie, czy w moim ogrodzie - nie wiem, ale gdzieś blisko, bo słyszałam przez zamknięte okno. Wiem, że to zły znak...szczególnie, że mojej babci śniło się małe dziecko -  a to jak wiadomo znak/symbol czegoś niedobrego.
Przed tym przebudzeniem się miałam wyraźny sen. Zaczął się od tego, że spacerowałam z moim mężem gdzieś nad klifem, skąd było widać wejście do portu i statki. Bardzo mało było tych statków. Wiedziałam, że to port w zatoce gdańskiej, ale nie wiedziałam, który dokładnie. Szliśmy tak i nagle mąż pokazuje mi statek, który za szybko wpływa do portu. w jedne chwili zrozumiałam, że zaraz jeśli kapitan coś nie zrobi, to statek się roztrzaska o nadbrzeże portowe. Na całe szczęście kapitan zrobił taki manewr, który spowodował odwrócenie się statku bokiem do nadbrzeża, dzięki temu statek uderzył tylko rufą i częścią lewego boku. Wiedziałam, że nic się nie stało nikomu na statku. Zapytałam męża: "Za szybko płynął?", a on odpowiedział: "Tak". Potem sen przeskoczył i znaleźliśmy się w sklepie z urządzeniami elektronicznymi, mąż sprawdzał jakiś najnowszy skaner firmy Canon, a ja zachwalałam jakiś modem internetowy pewnemu małżeństwu, które nie wiedziało czy go kupić czy nie.
Następna scena to wybuch gdzieś w Rosji. Pełno pyłu, kurzu., dymu gryzącego i gruzu. Coś wybuchło, pojawia mi się w głowie słowo "gaz", ale nie taki zwykły ziemny, to jakiś gaz bojowy, użyty przez terrorystów. Miejsce to teatr/opera/pałac, bardzo dystyngowane osoby, elita Rosji, jakiś bal? Wszyscy ubrani bardzo elegancko, wytwornie, długie suknie, rękawiczki i klejnoty. Cos wybuchło jakaś bomba zawierająca gaz, bo część osób zostało zabitych przez ten wybuch, część przez zawalony sufit i ściany, a część zatruła się tym gazem. Widzę, że ludzie uciekają, ale potykają się o trupy i gruz. Słysze j.rosyjski wszędzie, wiem, że to jest w bardzo znanym rosyjskim mieście, jakiś zamach terrorystyczny. Chcę pomagać tym ludziom, ale sama przez ten pył i hałas nie mogę się odnaleźć i kręcę się wokół. widzę piękną kobietę, brunetkę, w pięknej suknie z dekoltem i w długich za łokcie białych rękawiczkach, ma piękną kolię na sobie, leży martwa pod gruzami, jej mąż próbuję ja wyciągnąć, chcę mu pomóc, ale budzę się.
W tym momencie usłyszałam pierwsze hukanie puszczyka. Zamknęłam oczy i taka wizja, myśl, a może jakiś szybki sen: widzę w kuchni moją mamę, która rozmawia przez telefon ze swoją mamą, z moja drugą babcią. coś mojej mamie powiedziała, a mama jej odpowiada: " Nie żyje? ale ona (w domyśle ja) nic mi nie mówiła jeszcze.". Wiem już, że nie żyje siostra rodzona mojego męża - D...Potem budzę się i znowu słyszę hukanie kilkukrotne tego puszczyka, siadam na łóżku i wsłuchuje się, tak to puszczyk, bardzo się wystraszyłam...