O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

10 lipca 2011

Sen o zaginionej Iwonie Wieczorek

Miałam sen o zganionej dziewczynie - o tej sprawie było kiedyś głośno w Polsce. Otóż śniła mi się Iwona Wieczorek. Przyszła do mnie w tym śnie, ja ją tylko widziałam, nikt poza mną, a jeszcze występowała tam jej mama, moi rodzice i ludzie z telewizji. Jej matka w rok po zaginięciu powiedziała, w wywiadzie, w którym i ja jakby z boku uczestniczyłam, że nie ma już nadziei, że Iwona się odnajdzie, że ona pewnie już nie żyje, dlatego postanowiła przerwać poszukiwania. W tym momencie obok mnie pojawia się duch Iwony. Mówi do mnie, że muszę pomóc jej matce poszukać jej. Powiedziałam jej, że przecież nie znam jej matki, że nie wiem nawet gdzie mieszka. 


Iwona w tym śnie powiedziała mi, że pokaże mi jak umarła i kto to zrobił. Odmówiłam, powiedziałam jej, że nie chce żeby potem mi się to morderstwo śniło - wiedziałam w tym śnie, że ona została zamordowana. Iwona jednak była bardzo natarczywa, chwyciła mnie za rękę i pociągnęła na zewnątrz pokoju gdzie jej matka płakała i rozmawiała z dziennikarzami przed kamerą. Poszłam z Iwoną, ona mi pokazuje jakieś mieszkanie, mówi, że to pokój jej chłopaka, tu ją zamordował. Mówi, mi, że ją udusił a potem wywiózł i rzucił w trzciny, twarzą do ziemi ( w tym momencie przenoszę się z Nią w owe miejsce, wygląda ono tak samo jak to, które widziałam w swojej wizji, zaraz po ogłoszeniu jej zaginięcia rok temu), daleko od jej domu tak żeby nikt jej nie znalazł. Powiedziała mi, że teraz może w spokoju odejść, bo mi to powiedziała, że ktoś o tym wie.  Odczułam, że żal jej opuszczać matkę (tu znowu się z Nią przenoszę do tego pokoju gdzie jej matka kończy rozmawiać z reporterami), ale tak było przeznaczone i ona nic nie mogła na to poradzić, teraz może odejść , bo pogodziła się z tym losem. Ona znika, a ja mam chęć ogromną wtrącić się jej mamie w słowo i opowiedzieć o wszystkim co przeżyłam, ale nie robię tego, bo boję się, że kobieta mi nie uwierzy.