Dzisiejszej nocy miałam sen o swoim byłym chłopaku jeszcze z czasów liceum. Widziałam go we śnie jako już dorosłego mężczyznę, bardzo przystojnego. Zmienił się w tym śnie na lepsze, rozmawialiśmy, a ja nie mogłam się nadziwić, jak z egoistycznego, chamskiego chłopaka zmienił się w kulturalnego mężczyznę, ze wydoroślał. Pomógł mi przytrzymać konia dla dziewczyny, która na niego nie mogla wsiąść, bo koń się kręcił. Ja ja miałam uczyć jeździć konno, a on pojawił się nie wiadomo skąd i pomógł mi. Potem poszliśmy do mojego starego mieszkania w blokach. Zaprosiłam go na chwile, na balkon. Powiedziałam, że się muszę spieszyć, bo się pakuje i wyjeżdżam na Mazury na wakacje. O czymś rozmawialiśmy, ale nie pamiętam o czym dokładnie. Potem on się nagle zmienił i znowu był chamski i nieprzyjemny. to mnie zdenerwowało i powiedziałam mu, "myślałam, że się zmieniłeś, ale jestem taki sam jaki byłeś".