O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

4 czerwca 2013

Kilka snów z ostatnich dni.

Znowu nie pisze, bo znowu ciężko zapamiętać mi moje sny. Serio nie wiem co się dzieje...
Miałam kilka snów ostatnio, które pamiętam jak przez mgłę, jednak spróbuję coś napisać, nie chcę, żeby ten blog totalnie umarł, a już mu niewiele brakuje.

Sen 1:

Śni mi się synek koleżanki, którą poznałam kiedyś na kursie prawa jazdy. W realnym życiu bardzo jej chorował jako dziecko, teraz wyrósł. We śnie jest chory - ona robi mu przyjęcie urodzinowe - wszędzie białe stoły, udekorowane kwiatami jak na wesele , ale wszystko jest w takich plastikowych tunelach jak z filmów s-f, to ma być antybakteryjne. Idę do jej domu takim tunelem. Ona otwiera drzwi i prowadzi mnie do sypialnie synka. Mały jest mniejszy niż w rzeczywistości w tym śnie ma ok 1 roku. Jest cały obandażowany od szyi w dół i z tych bandaży gdzie niegadzie sączy się  ropa lub krew. Powiedziała mi, że on ma rany i stąd te antybakteryjne namioty i tunele, żeby mógł tak swoje pierwsze urodziny świętować.

Sen 2:

Uciekam w jakimś obcym kraju przed cyganami, ale oni i tak mnie dopadają w czyimś domu. Udaje mi się jednak jakoś znowu im uciec i ukrywam się gdzieś w krzakach potem we śnie pojawia się chyba mój tata i razem się ukrywamy przed nimi.

Sen 3:

Ma być jakaś zagłada i zbieramy wodę butelkowaną. coś nadchodzi od zachodu i musimy zejść pod ziemie do piwnicy domu. Ewakuacja ludzi na ulicach. Pomagam ukryć się swoim rodzicom. Dużo wojska chyba amerykańskiego na ulicach w dziwnych czołgach.