O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

8 listopada 2012

Sen o dziadku

Dzisiaj śnił mi się zmarły dziadek do strony mamy. Kładąc się przed snem poprosiłam obu zmarłych dziadków, żeby mi się przyśnili. Przyśnił mi się jeden.
Nie wiem dlaczego, ale zawsze, ale to zawsze śni mi się on jak jest chory - czy to możliwe, że dlatego, iż widziałam go ostatni raz przed jego śmiercią na kilka godzin, w łóżku szpitalnym?
Zawsze w tych snach leży w łóżku, albo jest w szpitalu, jeszcze nigdy nie śnił mi się inaczej po swej śmierci.
Sen zaczyna się od tego, że na dużym worku foliowym wkładamy go do trumny, to niby jest jego pogrzeb. Ubrany jest w piżamę szpitalną w paski.  Nagle ktoś z mojej rodziny, chyba moja babcia mówi, że może jeszcze da się go uratować i wieziemy go do szpitala. Potem sen przeskakuje i ja gdzieś uciekam, jadę starym biały skorodowanym małym fiatem 126p wraz z koleżanką, uciekamy chyba przed policją? Widzę tez duże fale zlewające miasteczko w , którym się znajdujemy. Ktoś się z Nas śmieje, że jedziemy pod prąd, potem gdzieś ten maluch zawisa nad urwiskiem, pełno rwących fali w tym miasteczku, ktoś pomaga Nam go wypchnąć z stamtąd.
Znowu powrót do dziadka - leży on w szpitalu i go odwiedzamy, czuje się znacznie lepiej, ale wszyscy ubieramy się na czarno, jednak odbędzie się jego pogrzeb, ale jakby bez Niego? Nie rozumiem tej sytuacji, zastanawiam się w co się ubrać...nie mam wielu czarnych rzeczy w domu. W tym momencie budzę się.

Bardzo chaotyczny był ten sen, o czymś jeszcze śniłam, ale nie pamiętam o co chodziło? o jakiś zamek? nie wiem...I co dziadek  chciał przekazać mi przez ten sen? Nie odzywał się do mnie, ale się uśmiechał...to chyba dobry znak?