O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

11 marca 2012

Sen o koniu i włosach

Wczoraj miałam bardzo realistyczny sen. Dział się w stajni, gdzie byłam. Chciałam kupić tam kasztanowego konika-klaczkę, ale ktoś mnie ubiegł i byłam bardzo smutna z tego powodu. Potem zauważyłam 3 różne konie: biały, łaciaty i chyba kasztanowaty, ktoś je prowadził z pola, pomyślałam w tym śnie, ze ten łaciaty będzie mój. Jak to pomyślałam, koń podszedł do mnie. Czułam jego zapach, oddech i jak gładziłam go po grzbiecie czułam miękkość jego sierści... Koń jakby przytulił się do mnie tzn położył mi głowę na moim lewym ramieniu a ja powiedziałam wtedy: "to jest mój koń". Po czym obudziłam się.

A dzisiaj mój sen był bardzo zagmatwany i niewiele pamiętam oprócz tego, że łapałam się w nim za włosy lekko (nie wyrywałam), a moje włosy takie półdługie, zostawały mi w dłoniach. Byłam bardzo przestraszona. Potem poczułam, że część z tych włosów mam w buzi i próbowałam je wypluć. Nawet włożyłam palec do usta, żeby sobie pomóc. Udało mi się pozbyć ich wszystkich. Włosy z głowy potem leżały na dywanie u mnie w mieszkaniu a ja je zbierałam, żeby wyrzucić do kosza na śmieci. Co ciekawe nie byłam łysa w tym śnie.

Ciekawe co ten dzisiejszy sen może znaczyć?