O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

25 lutego 2011

Sen mojego męża....

Ze dwa dni temu mój mąż miał sen. Śniło mu się, że jest na jakimś drewnianym statku i jest tam w charakterze więźnia [ Od razu skojarzyło mi się to ze statkiem niewolników]. Statek ów dobił do jakiegoś ciepłego kraju, mój mąż widział palmy, czuł ciepło słońca i widział czystą wodę morza. Co ciekawe statek wpływa na plażę, tak, że jak męża i innych wyciągnęli spod pokładu to wychodząc na ląd miał tylko po kostki wody. Kiedy zaczęli wychodzić na ląd nagle ktoś krzyknął: "on nadchodzi" i wszyscy zaczęli uciekać do pobliskich zarośli. Mój mąż w tym śnie jednak był za ciekawy i wyszedł temu komuś na przeciw. Okazało się, że był to żołnierz amerykański, który mu powiedział: "Nie bój się jestem po Waszej stronie, jestem Waszym sojusznikiem". Po tym mąż obudził się. Powiedział mi, iż pomimo ten statek był bardzo stary i drewniany, to sen dział się w czasach Nam współczesnych i ten żołnierz był ubrany w typowy strój wojskowy jaki teraz się nosi na wojnie w Afganistanie - chodziło mu o kolor pustynny munduru i inne dodatki...