O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

16 marca 2011

Witam po przerwie

Witam po przerwie drogich czytelników. Przerwa wynikła z tego, że wróciłam pozałatwiać swoje sprawy w Polsce. Nie miałam na początku dostępu do internetu, ale teraz już jest . Zamierzam nadrobić blogowe zaległości, gdyż sny jakie miałam do tej pory spisywałam na kartkach.

Przytoczę tutaj sen z ostatniej nocy tj z 15/16 marca... Śnił mi się mój mąż, który bardzo był na mnie zły i obrażony z jakiegoś powodu. Nie chciał mi powiedzieć z jakiego. Unikał mnie, ja w tym śnie błagałam go żeby mi powiedział o co mu chodzi. On milczał i odwracał się ode mnie. Bardzo to przeżywałam. W tym śnie miałam znajomych, ale oni wzięli stronę mego męża i ze mnie się wyśmiewali. Nie chcieli mi powiedzieć o co chodzi, śmieli mi się w twarz. Ja płakałam bardzo w tym śnie. W pewnej chwili mój mąż zniknął i ja wpadłam w panikę. Szukałam go po jakimś nieznanym mi mieście, nikt go nie widział, nikt nie słyszał o nim, chociaż opisywałam go każdemu kogo spotykałam na ulicy. Jedna z tych wcześniejszych znajomych poprosiła mnie o zobaczenie jej przyszłości jakiś czas wcześniej i teraz wróciła do mnie mówiąc, że wszystko jej się sprawdziło, że mi pomoże szukać mego męża. Rozdzieliłyśmy się, ja poszłam do dużego portu w tym obcym mieście i tam go szukałam, bezskutecznie jednak. Wołałam go i płakałam. Na tym sen się zakończył.

Muszę wyprzedzić komentarze sugerujące, że pewnie mam problemy w związku i stąd te sny. Otóż nie mam problemów, bardzo z mężem się kochamy. Teraz codziennie rozmawiamy przez skype'a odkąd przyleciałam i mam internet. Nawet dzisiaj z nim rozmawiałam - wszystko jest w porządku, w pracy też.