O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

19 stycznia 2011

Zaginiona zakonnica

Miałam napisać o niej jak tylko przeczytałam artykuł o jej zaginięciu (http://www.fakt.pl/Uwaga-Poszukiwana-zakonnica-,artykuly,93136,1.html), ale coś mi przeszkodziło i zapomniałam zupełnie, że miałam to zrobić. 
Czytając informacje o tym, że jest poszukiwana i patrząc na jej zdjęcie, widziałam ją jak zostaje zaczepiona przez młodego mężczyznę, który ją popycha gdzieś, ona upada. Wiedziałam, że została zamordowana, w głowie miałam słowa: "ona nie żyje" i "została zgwałcona przed śmiercią". Takie moje skojarzenia. Do tego "widziałam", że ciało jest niedaleko miejsca, gdzie ją widziano po raz ostatni...

Dzisiaj czytając nowy artykuł o K.Jackowskim na stronie Fundacji Nautilus, odsłuchałam zapis rozmowy telefonicznej jasnowidza, z Fundacją. Okazuje się, że szukając zaginionego chłopaka, jasnowidz trafił na zwłoki tej właśnie zakonnicy...
Jestem zszokowana tym, że znowu miałam racje, że jednak moje wizje teraz staja się jakby bardziej precyzyjne, bardziej trafne.., że miałam racje co to tej kobiety...
Odszukałam teraz szybko nowy artykuł o jej odnalezieniu (http://www.fakt.pl/Nie-zyje-zakonnica-Koniec-poszukiwan-,artykuly,93285,1.html). Tak jak w mojej "wizji" ciało zostało znalezione w tym samym mieście gdzie zaginęła czyli w Olsztynie!

17 stycznia 2011

Biblioteka

Niewiele pamiętam z tego snu. Wiem, że byłam w bibliotece. Były półki z książkami. Była też miła młoda Pani bibliotekarka. Pytała mnie czy już u nich byłam i czy mam kartę. Skłamałam i powiedziałam, że dawno temu byłam się zapisać. Uśmiechnęła się. Potem pamiętam, że szukałam książek na półkach. W domu z mężem mamy duże akwarium i szukałam właśnie czasopism akwarystycznych do wypożyczenia. Okazało się jednak, że nie mogę ich wypożyczyć. Mogę tylko skorzystać na miejscu. W tym śnie czułam, że nie mam za dużo czasu na takie siedzenie w bibliotece. Mimo wszystko Pani mi pomogła i przyniosła wszystkie akwarystyczne czasopisma. Pamiętam okładkę z dużym napisem "Akwarystyka". W bibliotece było ciemno, ale nie tak, żeby nie dało się czytać. Pamiętam też charakterystyczny zapach książek na półkach...Bibliotekarka powiedziała mi, że mogę tu przyjść jutro, albo innym razem, ona wybierze dla mnie czasopisma i już na mnie będą czekały, muszę tylko wpisać co mi jest potrzebne na kartę. Podała mi kartę czystą taką jaką używa się w bibliotekach do wpisywania numerów książek, które się wypożycza.
Potem sen gdzieś przeskoczył, był późny wieczór a ja z moimi rodzicami wyprowadzałam się gdzieś. Samochód był załadowany po brzegi. Ugrzązł gdzieś na ulicy i musiałyśmy go z mamą popychać, żeby pomóc tacie go wyciągnąć z tej drogi. Minął Nas jakiś facet na koniu. Ten koń był piękny kasztanowaty. Pojechał galopem, a potem znowu zawrócił, tak jakby chciał się przed Nami popisać. Kiedy wracał blisko naszego samochodu powiedziałam mu: " Ma Pan pięknego konia". Wtedy zobaczyłam, że to był starszy facet w wieku mego taty z czarnymi wąsami. Nie pamiętam czy mi odpowiedział coś na te moje słowa czy odjechał, bez słowa. Tyle pamiętam z tego snu.