O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

6 listopada 2012

Prezydent Obama

Dzisiaj miałam sen, szczegółowy, ale zapamiętałam tylko kawałek po przebudzeniu się.
Śnił mi się prezydent Obama i jego żona. została ona oskarżona o to, że jest kosmitką, że jest reptilianką. Była afera w tv i radio, widziałam dziennikarzy, ja aresztowali. Było powiedziane,że to źle wpłynie na prace prezydenta i na jego status. Pamiętam, też wypowiedź przed białym domem prezydenta Obamy: "Kocham moją żonę i bez względu na to jaka jest i tak będę ją kochał i akceptował". To była jakaś konferencja prasowa przed białym domem. Pełno dziennikarzy, wiedziałam w tym śnie, że ona jest oskarżona, że czeka ja proces, że to jest nie prawda, to ma na celu zniszczenie kariery i opinii o Obamie. to było ukartowane przez rząd USA...

Tyle ze snu...miałam wrażenie, że Obama wygrał wybory i to się stało na początku jego rządów. Ktoś  z rządu USA będzie mu bruździł i będzie się chciał go pozbyć - tak sobie pomyślałam zaraz po obudzeniu się z tego snu.

............................................................................................................

Dopisane dzisiaj o 10:27 (07.11.2012) :

Jednak moje przeczucie co do wygranej w wyborach Obamy się sprawdziło. Będzie ponownie prezydentem, teraz tylko patrzeć na to, aż wyniknie jakaś afera z jego żoną i jego rządami. ciekawe czy ten sen się spełni, może nie dosłownie, ale kto wie, może to była jakaś przestroga? Tak się zastanawiam, czy aby ten sen babci o katastrofie lotniczej nie miał związku z Obamą? Może będzie zamach na jego życie? Osobiście nic do człowieka nie mam, nie interesuję się polityka USA, ale tak czuje, że to, że on wygrał nie podoba się wielu osobom z jego otoczenia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz