O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

23 stycznia 2011

Kiedyś byłam mężczyzną....

Leżę chora, jestem w tym śnie mężczyzną. Opiekują się mną 2 kobiety. Ktoś mnie znalazł zamarzniętego na drodze w śniegu. Jestem wewnątrz starej drewnianej karczmy. Położono mnie blisko kominka - czuję ciepło, ale majaczę w gorączce. Widzę twarze tych 2 kobiet. Jedna ma biały czepek na głowie, druga ma krótkie włosy. Twarz tej dziewczyny w czepku przypomina twarz aktorki Scarlett Johanson, a tej z krótkimi włosami aktorki Keiry Knightley.
Potem zabierają mnie do swojego domu. Opiekują się mną, dopóki nie wyzdrowieję. Cały czas słabo pamiętam otoczenie, bo jestem w gorączce. Przychodzi do mnie starszy Pan ubrany na czarno z walizeczką - wiem, że to lekarz, ale tracę przytomność. widzę go jak wychodzi z mego pokoju. Potem budzę się z omdlenia, wiem, że jest nowy dzień rano, widzę za oknem owocowe drzewa na których są ptaki, wyglądają jak duże kolibry, ale to są gołębie - wypijają z tych kwiatów nektar. Wstaję z łóżka, jestem w białej długiej płóciennej koszuli nocnej takiej do kolan, trochę mi zimno w tym domu, ale szukam tych kobiet. Znajduję je w kuchni, robią jakieś jedzenie. Klękam przed nimi i całuje im ręce wdzięczny za uratowanie życia. Ta z czepkiem uśmiecha się do tej z krótkimi włosami, obie są zadowolone, ale wysyłają mnie do łózka, bo podobno jestem nadal bardzo słaby...



Coś mi się wydaje, że znowu miałam sen okazujący mi moje poprzednie życie. Nie oglądałam ostatnio żadnego historycznego filmu, który by wpłynął na moją podświadomość na tyle, aby wizualizować ten sen. Dzisiejszej nocy nie mogłam spać, ale jak w końcu późno zasnęłam, to pojawił się ten sen. Ciekawe, bo do tej pory sny, które mogłam zakwalifikować jako te być może o moim poprzednim życiu, działy się za czasów II WŚ. Ten sen dział się jakby w XVI lub XVII wieku, i byłam w tym śnie mężczyzną...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz