Dzisiejszej nocy śnił mi się mój zmarły dziadek od strony mamy. Sen jednak zaczął się zupełnie inaczej, nie pamiętam już jak, ale pomagałam w nim osobom niewidzącym. Miałam taką koleżankę, którą się zajmowałam mimo, że radziła sobie świetnie. Byliśmy gdzieś z takimi osobami na wycieczce czy obozie. Był jakiś sztuczny stawik. Pamiętam, że miałam wsadzić do samochodu niewidomą koleżankę, ale powiedziała, że sama sobie poradzi. Życzyłam jej powodzenia. Samochód odjechał, a ja z mamą poszłyśmy gdzieś do jakiegoś starego domu odnowionego. był tam buduarek i tam się przytuliłyśmy (czułam zapach mamy i ciepło). Potem wszedł dziadek (ojciec mojej mamy), spojrzał na Nas. Mama mnie odsunęła i powiedziała, że zaraz wraca. Poszła za dziadkiem. Ja odczekałam w tym buduarku, który był miedzy dwoma pokojami. Rozebrałam się do bielizny i z przerażeniem zobaczyłam, że mam na sobie dużą czerwoną wysypkę, na brzuchu, w lustrze zobaczyłam, że i na plecach, zdenerwowałam się, bo nie wyglądała dobrze, pomyślałam że zachowałam na półpasiec. Ubrałam się, a potem wyszłam. Widzę, że w sypialni w łóżku pod kołdrą leży mój dziadek, po jego prawej stronie leży moja mama, a po drugiej moja babcia (mama mojej mamy). Pytam się mamy: " Czy to półpasiec"? Zadzieram bluzkę i pokazuję wysypkę. Moja mam opisuje, że powinno mnie to boleć i nie można się przy tym poruszać z bólu, więc sadzi, że to nie to. Mama z babcią grzeją się pod kołdrą, dziadek je obejmuje. Robi mi się przykro, że mnie tam z Nimi nie ma, więc pytam: " Mogę do Was wejść?". Na to dziadek mi odpowiada: " Nie ma tu dla Ciebie miejsca. Pomódl się za mnie". Po tych słowach obudziłam się i nie otwierając oczu zaczęłam się modlić za dziadka. Napisałam też z rana smsa do mamy opisując krótko ten sen.
Dodam jeszcze, że dzisiaj jest kolejna rocznica śmierci dziadka. Zmarł właśnie o 4:15 w nocy 23 grudnia, na dzień przed wigilią. Nie wiem kiedy ten sen się zaczął, ale obudziłam się przed 8 rano. Odkąd mieszkam poza Polską i spędzam tu Święta Bożego narodzenia, nie odwiedzam grobu dziadka. Odwiedzam czasami jak jestem w Polsce. Widocznie dziadek się upomina o odwiedziny na cmentarzu i zapalenie lampki ode mnie.
Dodam jeszcze, że dzisiaj jest kolejna rocznica śmierci dziadka. Zmarł właśnie o 4:15 w nocy 23 grudnia, na dzień przed wigilią. Nie wiem kiedy ten sen się zaczął, ale obudziłam się przed 8 rano. Odkąd mieszkam poza Polską i spędzam tu Święta Bożego narodzenia, nie odwiedzam grobu dziadka. Odwiedzam czasami jak jestem w Polsce. Widocznie dziadek się upomina o odwiedziny na cmentarzu i zapalenie lampki ode mnie.
Też od razu po przeczytaniu opisu Twojego snu pomyślałam, że Twój Dziadek bardzo potrzebuje Twojej modlitwy. Twoja Mama i Babcia grzeją się z nim pod kołdrą czyli duchowo są blisko niego, modląc się i odwiedzając cmentarz. Ta wysypka to pewnie Twój wewnętrzny żal, który uzewnętrznił się z powodu braku możliwości zapalenia świeczki Dziadkowi na cmentarzu. Jednak ciepłe myśli skierowane do dziadka i modlitwa za niego mimo braku fizycznej obecności na cmentarzu mają taką samą siłę oddziaływania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie :)