O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

21 marca 2011

Apteka z wahadełkiem...

Dzisiaj spotkała mnie dziwna i zarazem śmieszna sytuacja. Weszłam dokonać zakupu w lokalnej aptece. Przy płaceniu Pani magister spytała mnie czy wiem jak działa pierścień atlantów? Musze powiedzieć, że wiem jak działa i na czym to polega, bo od kilku lat jestem szczęśliwą posiadaczką tegoż pierścienia i noszę go. Oczywiście powiedziałam aptekarce, że wiem na czym polega jego działanie. Pani stwierdziła, że chyba jednak nie wiem i...z aptekarskiego fartucha wyciągnęła złotawe wahadełko...Któż by się mógł spodziewać, że w zwykłej aptece spotkam się z wahadełkiem??? Nic to, Pani dalej ciągnęła swój wywód na temat pierścienia. Powiedziała, bym wysunęła dłoń i wtedy umieściła nad nią owe wahadełko. Ponieważ i z wahadełkiem mam kontakt od kilku ładnych lat - dłużej niż z pierścieniem, od razu zauważyłam braki Pani farmaceutki: źle trzymała wahadełko i zamiast czekać aż samo zacznie wirować , wprowadziła go w pożądany ruch sama i oczywiście wyszło jej, że na niczym się nie znam, że nie noszę pierścienia na właściwym palcu, że w ogóle pierścień jest na złej dłoni...Przytakiwałam z politowaniem czekając na dalszy rozwój tej akcji. Zapłaciłam za swój zakup i wtedy Pani magister powiedziała, że pierścień czasem może spowodować różne dziwne objawy i wywołać dolegliwości np migreny i silne bóle głowy, bóle brzucha etc. Kazała mi bezwzględnie zdjąć mój pierścień, umyć go w wodzie i nosić wyłącznie przy sobie, nie na palcach, bo rzekomo to zaburza energie. Powiedziała, ze widzi moja energie (ciekawe jak?) i nie powinnam nosić pierścienia...Podziękowałam, przytaknęłam i wyszłam...
Na pewno już nie zrobię w tej aptece zakupów, a jeśli tak, wejdę w rękawiczkach...Zresztą kurcze, Pani nie wyglądała na miłą, do tego wyczulam od niej, dziwną "moc" nie wiem jak to nazwać, ale po prostu nie spodobała mi się. Dlatego nie zamierzam jej słuchać...będę nosić pierścień jak będę i kiedy będę chciała i nic jej ani innym do tego. Zresztą co to za uwagi...i to w aptece???