O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

28 czerwca 2011

Sen mojego męża i mojej mamy

Sen męża:

Śniła mu się inwazja obcych na ziemię. Sen był bardzo realistyczny, obudził się wystraszony nad ranem. W tym śnie uciekał przed ludźmi-robotami, w tym sensie robotami, że to obcy kontrolowali ludzi na ziemi i zrobili z nich jakby "roboty",  którzy byli pod władzą obcych, wykonywali ich polecenia, byli jakby zahipnotyzowani, nic do nich nie docierało. Mój mąż wraz z grupą ludzi próbował się przed nimi schronić w opuszczonych domach, mieszkaniach, ale zawsze okazywało się, że byli tam Ci ludzie, którzy chcieli ich zabić.

Sen mojej mamy:

Moja mama odbierała poród swojej teściowej, czyli mojej babci. Mama pomagała jej w porodzie. Wszystko było bardzo realne, pępowina, płacz dziecka. Nie było tylko krwi. Pierwsze dziecko urodziło się całe i zdrowe, o jasnych włosach - siwych jak włosy babci. Potem zaczęło wychodzić drugie dziecko. Mama widziała główkę i ciągnęła za nią. Kiedy wyszła okazało się, że reszta ciała dziecka została w środku w kanale rodnym. Dziecko nie oddychało, mam za pomocą gruszki wyjęła śluz z ust dziecka, wtedy dziecko otworzyło oczy i zaczęło płakać. Niestety reszta została więc, tylko ta głowa żyła. Mama obudziła się bardzo wystraszona i dzisiaj zadzwoniła do mnie opowiadając ten sen ze szczegółami. Również określiła go jako bardzo realistyczny.