O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

18 kwietnia 2012

Wspinaczka i anteny

W dzisiejszym śnie wspinałam się na jakieś dziwne anteny radiowe. To znaczy wchodziłam do środka - bo były tak duże, że spokojnie w środku mieściło się 5 osób i tak wspinaliśmy się po drabinie coraz wyżej, niby to miała być atrakcja turystyczna,ale nie podobała mi się. Bałam się, że spadnę w dół i zabije się. Mimo wszystko poganiana przez przewodników wspinałam się coraz wyżej. w końcu doszłam na szczyt. Trzymałam się mocno poręczy tej drabiny, ale cały czas się chwiała od wiatru, który szalał niemiłosiernie. Widok piękny, wszędzie góry, gdzieś w oddali miasto otoczone lasami i górami. Bałam się ruszyć i spojrzeć w dół, patrzyłam przed siebie, ale miałam okropne wrażenie, że spadnę.
Sen przeskoczył i byłam na dole w tym mieście, spotkałam znajomego holendra, który powiedział, że poszedł za moją radą i zapisał się na jazdę konną, że faktycznie to dobry sport. Powiedział, że galopował na koniu 2 km / h, a ja mu doprałam, że dobre konie na wyscigach potrafią osiągnąć prędkość do 65 km/h co tego mojego znajomego z Holandii bardzo zaszokowało.