O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

30 maja 2012

Kino, samochód i zakupy

W dzisiejszym śnie pojechałam naszym samochodem z mężem do kina, gdzie wyświetlali polski film "Potop", ale z napisami w jakimś nie znanym mi języku, nie był to angielski. Byliśmy w jakimś innym kraju. Prowadziłam samochód po lewej stronie a nie po prawej, myliłam się strasznie i przez to kilka razy wjeżdżałam pod prąd. Kolo mnie siedziała moja mama, mąż z tylu. Dojechaliśmy na miejsce kino malutki, w jakimś kościele, gdzie naprawiali wieżę. To niby miejsce skąd pochodzę, ale nie znam go zupełnie. Pojawia się koleżanka z liceum, która wyciąga mnie na zakupy, film jakoś nie przypada do gustu mojemu mężowi i prawie zasypia w pustym kinie. Koleżanka pokazuje mi zdjęcia, dużo zdjęć z jej wycieczki zimą na Węgry. Zastanawiam się po co ona zimą tam pojechała, ale nie zadaję jej tego pytania wprost. Potem sen przeskakuje i znowu siedzę w kinie z mężem, mamy nie ma, ale podchodzi do Nas jakaś Pani - polka i pyta jak się Nam tu mieszka. Tłumacze jej, ze przecież my tu turystycznie, ale ona twierdzi, ze przecież my tu mieszkamy, żebym się nie wstydziła przyznać do tego. wypytuje mnie jak mi się tu podoba, czy znam jakiś polaków jeszcze, czy pracuje etc.
Następnie znowu sen przeskakuje, jestem z koleżanka w sklepie i kupuje kosmetyki i rożne inne rzeczy. wybieramy sobie kremy z aloesem pod oczy, mowie jej ze tu dużo taniej kupować niż u mnie, bo u mnie ceny są już 4 razy droższe, wybieram sobie druty i szydełka, ale sklep się zamyka, tak długo siedziałyśmy tam, wiec rzucam je i biorę tylko to co już wcześniej wybrałam.