O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

28 września 2011

Byłam astronautką

Sen dzieje się w moim domu w Polsce, w ogrodzie i w garażu pod domem, który połączony jest z piwnicą. Właśnie w tymże garażu znajduje się konsola modułu rakietowego, w którym będę lecieć na orbitę ziemską. Wiem, że dzieje się to na początku lat 60tych i, że będę pierwsza kobietą w kosmosie. Boję się tego. Jest ze mną mój instruktor, także astronauta, mówi, że będę lecieć sama i muszę nauczyć się znaczenia każdego przycisku na konsoli modułu. Płacze, bo mam tylko kilka dni i błagam go, żeby mnie samej nie puszczał. Boję się, że nie wrócę, że spłonę w atmosferze wraz z modułem. Ten instruktor mnie przekonuje na różne sposoby. Pokazuje mi nawet jak łatwo jest manewrować statkiem - jest tylko jedna dźwignia coś jak joystick do gier. Dotykam tych przycisków, mowie mu który do czego służy, ten do tlenu, ten do napełnienia zbiorników balastowych, a tą dźwignią będę skręcać w lewo lub prawo. Jednak boję się, że nie podołam, wiem, że na mnie patrzy cały świat, jak wrócę będę sławna. Widzę siebie, ale to nie ja, mam krótkie kręcone włosy ufryzowane jakoś na lata właśnie 60te, mam jakiś szaro-beżowy kombinezon z suwakiem na sobie, na nim jakieś znaczki.
Boję się lecieć sama, ten kolega kosmonauta mówi mi, że skoro tak boję się to poleci ze mną druga kobieta - moja koleżanka, także kosmonautka. Nie wiem tylko jak zmieścimy się w kapsule, bo miejsca jest na jedną osobę. Nagle zza drzew w moim ogrodzie wyłaniają się 2 świetliste kręgi, jeden duży z czerwonymi światłami, a pod nim mniejszy z żółtymi - jest ciemno wieczór i nie widzę tego statku, na którym są te światła. Ten duży obraca się wokół i światła pulsują. Pokazuje to tej znajomej i temu instruktorowi, a on mi mówi: "o zobacz jak łatwo się to prowadzi, zobacz skoro amerykanie potrafią tym latać to Ty też dasz rade, weź się w garść - masz polecieć na orbitę".