O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

11 grudnia 2012

Samolot

Śniło mi się, że dojdzie do katastrofy lotniczej, norweskie linie Norwegian. Poznałam, bo często latałam swego czasu tymi liniami. Samolot widziała, jak startuje z Polski, jest lato, ciepło, na pokładzie rodziny z dziećmi. Lot gdzieś do Skandynawii, to miał być krótki lot. Nagle coś się dzieje z samolotem i widzę, jak dziobem uderza w Bałtyk gdzieś między Polską z Szwecją, widzę to dokładnie z góry, jakby z innego samolotu lub balonu. Potem sen przeskakuje i znajduję się wewnątrz tego tonącego już samolotu. Wybuchła panika, ludzie krzyczą, dzieci plączą, dużo polskich rodzin. Obsługa biega i rozdaje kamizelki, będą otwierać drzwi, ludzie mają starać się wypływać na powierzchnię. Niestety samolot jest już głęboko pod wodą, nie da się otworzyć drzwi , bo woda napiera, wszyscy giną, ale ja tego już nie widzę, tylko oglądam wiadomości o tym, że jest lista ofiar i każdy ma sprawdzić, czy nie było tam rodziny. Ja sprawdzam, czy tam nie ma mojego taty, ale go nie ma, on przecież boi się latać i na pewno nie wsiadł do tego samolotu.