O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

18 listopada 2010

"Eksperyment Jasnowidz"

 

      Tak kiedyś nosił tytuł słynny już program o jasnowidzeniu, w którym brał udział znany polski jasnowidz K.Jackowski. Wtedy z zapartym tchem oglądałam każdy odcinek, by potem ze strachem wskakiwać do łózka – odcinki zawsze robiły na mnie wrażenie. Mój wpis nie będzie bynajmniej ani o tym programie, ani o K.Jackowskim. Zapożyczona z programu nazwa odnosić się będzie do faktycznego „eksperymentu” jakiego się podjęłam w ostatnim czasie, a który idealnie zdemaskował pewnego jasnowidza – nazwijmy go Panem X. Pan X na swojej stronie internetowej podaje szereg umiejętności obok „jasnowidzenia” m.in.: oczyszczanie, reiki, kontakty z zaświatami, kursy jasnowidzenia, a nawet egzorcyzmy! Można także znaleźć Pana X na swoim własnym onetowskim czacie, gdzie można zasięgnąć „porady”, ale o tym później. Pan X ma dowód na swoje paranormalne zdolności w postaci dyplomów: III stopnie reiki i I stopień jasnowidzenia z III dostępnych – hmm czyżby nie był, aż taki zdolny, że ukończył tylko stopień określony na dyplomie mianem „ początkujący” ? Ciekawe co na to K.Jackowski, który podpisał się pod tym, a którym to Pan X wychwala się pod niebiosa. Owa stronka wpadła w moje ręce przypadkiem, przez znajomych. Pan X zaczął się też pojawiać dość często na czacie forumowiczów FN oraz w innych pokojach tematycznych czat Onetu oscylujących w tematach ezoterycznych.
     Jakoś od początku byłam sceptycznie nastawiona wobec Pana X. Nie spodobały mi się jego wypowiedzi na czacie, a chwalenie się znajomościami ze słynnym polskim jasnowidzem, powoli zaczęło być denerwujące. Pewnego razu Pan X zaprosił mnie na prywatną rozmowę na czacie, przyjęłam zaproszenie i cierpliwie czekałam co mi napisze, w końcu jasnowidz, wiec spodziewałam się opisu mojej osoby „od stóp do głów”, charakteru, a nawet przeczytania czegoś z mojej przyszłości, wszak jasnowidz nie zajmuje się tylko odszukiwaniem zaginionych osób czy przedmiotów, ale także widzeniem przyszłości. Jakże się zdziwiłam kiedy w pierwszych słowach usłyszałam: „Masz talent” oraz „powinnaś się otworzyć na nowe i nie bać się”. Trochę zażartowałam i stwierdziłam, że chyba wybiorę się więc do programu stacji XYZ, która taki program o talentach emituje, że może spróbuję i wygram :P Potem rozmowa potoczyła się  o ezoteryce, o tym jakie mam zdolności, Pan X pytał, ja odpowiadała, na moje pytania odpowiadał albo z niechęcią albo wymijająco, jakby chciał coś ukryć, lub uniknąć odpowiedzi. Najlepsze było kiedy zapytałam go czy wybiera się na kongres egzorcystów polskich, który odbywał się w tym czasie w jednym z polskim miast (skoro zajmuje się wypędzaniem złego z ludzi pewnie na takie zjazdy jeździ). Odpowiedź Pana X była, krótka, acz szczera i treściwa: „a po co?”.
   W czasie rozmowy zaczęłam czuć się źle, stałam się senna, zaczęłam ziewać i czuć się zmęczona, jakbym przebiegła 2 maratony, do tego naszedł mnie ból głowy, nie taki duży, ale ćmiło mnie i nie było to miłe. Zakończyłam rozmowę, chwilę posiedziałam na czacie i poszłam się położyć.
   Następnego dnia historia się powtórzyła, znowu Pan X zaczął rozmowę ze mną, pytał co słychać itd. Tym razem opowiedział mi o swoim dzieciństwie, jak bardzo chorował itp. Przykro było to czytać, bo sama byłam chorowitym dzieckiem i większość życia zamiast bawić się z rówieśnikami spędziłam na wizytach w szpitalnych przychodniach i ogólnie u lekarzy z rożnymi dolegliwościami. Wymieniliśmy informacje, Pan X znowu stwierdził że mam talent, że może zamiast pisania na czacie pogadamy na żywo na Skypie, po czym stwierdził, że jestem ładna. Trochę zaszokowana tym stwierdzeniem, zapytałam skąd wie, że jestem ładna – powiedział „czuję to”. Nie wiem jak można wyczuć czy ktoś jest ładny czy nie na odległość, no ale…w końcu to uczeń K.Jackowskiego, więc może faktycznie ma dar? Podczas tej rozmowy dowiedziałam się o kontakcie Pana X z pewnym znanym aktorem, który po spożyciu z Nim alkoholu poprzedniego wieczora, obiecał pomóc mu w zrobieniu kariery w mediach. W tym momencie moja czerwona lampka się zapaliła po raz kolejny – jak to?  jasnowidz, który marzy o robieniu kariery w mediach i byciu bogatym zamiast pomagać ludziom?? Jakoś to mi się nie widziało. Coraz bardziej też czułam się źle z każda kolejną rozmową, znowu ból głowy, znowu senność i zmęczenie. Zaczęłam się zastanawiać, czy Pan X nie jest przypadkiem energetycznym wampirem wysysającym energie, żywiącym się ludzką siłą i użytkującą ją później do własnych celów.
     Postanowiłam jednak sprawdzić Pana X w pewnym prostym eksperymencie, któremu każdy dobry jasnowidz z prawdziwym darem potrafiłby sprostać. Otóż poprosiłam o przeczytanie mojej przyszłości ze zdjęcia. Pan X mimo usilnych swoich starań o wyłudzenie ode mnie loginu skype’a, żeby na żywo porozmawiać, nie dostał go , bowiem moja lampka ostrzegawcza paliła się już na dobre od kilku dni. W internecie znalazłam zdjęcie pewnej dziewczyny i wysłałam mu je, mówiąc, że na tym zdjęciu jestem ja. Pan X odebrał i zamilkł na czacie. Pomyślałam sobie: „Ok., potrzebuje chwili spokoju, na wizję na zastanwienie się”. Minęło 15 min, Pan X nie pisał, mineło 30 min Pan X odezwał się, mówiąc, że widzi mnie pracującą w restaruacji…cóż, ani w restauracji nie pracowałam ani nie pracuję, ani nie zamierzam, więc się nie zgadzało. Coż czekałam, aż mi napisze, że to nie moje zdjęcie, że to ktoś inny – gdzie tam…po chwili stwierdził, że ma ważny telefon i wyśle mi opis mojej przyszłości na email. Było późno, więc zgodziłam się. Wizja ta nigdy na email nie nadeszła, za to nastepnego wieczoru w kilku bardzo krótkich zdaniach Pan X powiedział mi gdzie będę pracowac, za ile czasu itd oczywiście zero trafności. W zamian za to ja miałam zoabczyć jego przyszłość z jego zdjęcia. Musze przyznać, że ja na wizje nie potrafie się zastnawiac, podobnie jak to robie BlueAngel, to jest jak rpzebylsk, widze zdjęcie i pisze  na bieżąco – to Pana X zaszokowało – napisałam co widzę odnośnie pewnego zagadnienia w jego życiu – napisałam prawdę co widziałam  - nigdy nie ściemniam, źle bym się z tym czuła, poza tym jaki bym miała interes kłamać? Ktoś potrzebuje pomocy, wiec pomagam i nie biorę za to pieniędzy. Oczywiście podczas pisania, przeszkadzał mi zadając milion pytań i co chwile pisząc: " oooooo"   oraz „masz talent powinnaś go rozwijać, ja robię kursy jasnowidzenia” itd. itp. – wszystko po to abym z nim na Skypie porozmawiała. Oczywiście znowu źle się czułam, kolejny ból głowy 3 z rzędu (ile można?), znowu zmęczenie i senność a godzina wcale nie była taka pozna, bo zazwyczaj rozmowy z Panem X odbywały się od 21/22. Było więc to nader dziwne…
     Szczęśliwy traf chciał, że znalazłam się na jednym z pokoi na czacie Onetu i dyskusja była właśnie na temat Pana X. Podpytałam ludzi. Jak się dowiedziałam, on na tych czatach przesiaduje, wszystkim wciska tekst typu „masz talent, musisz go rozwinąć, mogę pomóc wystarczy rozmowa na Skypie”. Okazuje się, że ludzie mieli z Nim duże problemy, zamiast oczyszczać on sprowadzał jakieś byty, które straszyły np. dzieci po nocach. Do tego wyłudzał od ludzi pieniądze, za wróżenie liczył sobie wysokie kwoty – co ciekawe na stronie nie podaje cennika. Mi zarzekał się, że pomaga także biednym osobom, że zawsze będzie o takich pamiętać. Dodatkowo ktoś wyznał mi na tych czatach, że Pan X straszy opętaniem swoich klientów, lub nawet je sprowadza, tylko po to, żeby móc później zrobić egzorcyzmy za kasę. Dowiedziałam się też, że pomaga mu w oczyszczaniu jakaś jego znajoma, u której to wszystko dzieje się w domu – czyżby jasnowidz nie miał ku temu odpowiedniego miejsca? A może to ona odwala całą „brudną robotę”, a Pan X zbiera kaskę? Podobno też jedną dziewczynę molestował przez Skype, żeby mu pieniądze dała. Nie mogła się od niego uwolnić – po tych rewelacjach i po moim udanym eksperymencie uznałam, że Pan X nie ma żadnych zdolności jasnowidzących. A te zdobyte na kursie jasnowidzenia można o przysłowiowy kant dupy potłuc. 

    Moje przeczucia co do Niego sprawdziły się. Czy jasnowidzenia można nauczyć się na kursie? Chyba jednak nie…Szkoda, że Pan X przesiaduje na czatach i żeruje jak wampir na ludziach, którzy nie zawsze, ale czasami szukają porady, czy zwykłej rozmowy, a on to wykorzystuje do tego jeszcze jako wampir energetyczny wysysa z wrażliwych osób energie, wręcz się podłącza pod nie pod ich czakry – stad ten ból głowy, senność, zmęczenie – to utrata sił witalnych.

  Pan X pracował też podobno w sprawie Iwony Wieczorek (zapytałam go o to), ale to było po tym jak K.Jackowski z tej sprawy zrezygnował. Teraz już Pan X nie zajmuje się sprawą, bo nikt mu nie chciał zapłacić -  w sumie nie dziwie się, bo za takie „wizje” zmyślone tez bym pewnie nie chciała płacić kupy kasy.

   Moja koleżanka też miała z Nim kontakt, niestety przez skype’a. Także jej różne „rewelacje” tam sprzedawał, ale dzięki tym relacjom kilkunastu osób z Onet czatów i mojej, w porę się „opamiętała” i zakończyła znajomość z Panem X. Ktoś mi później napisał, że do Niej tez się próbował podłączyć, ale mu się nie udawało.

   Co do mojego eksperymentu, Pan X nic a nic nie powiedział prawdziwego odnośnie mojej przyszłości, charakteru, nie stwierdził też, czy to ja jestem na tym zdjęciu czy nie, nawet nie zadał mi pytania w stylu „ale to na pewno Twoje zdjęcie”? Niestety egzaminu u mnie nie zdał, i gdybym była jego nauczycielką za taką prace domową dostałby wielką pałę na pół zeszytu…

  Doszłam do wniosku, iż ja i BlueAngel musimy mieć jednak prawdziwy „dar, zdolność”, może  to nie jest jakieś ogromne " jasnowidzenie"  , bo gdzie Nam do mistrza S. Ossowieckiego, ale jednak udaje Nam się trafnie przewidzieć wydarzenia, odczytywać je z naszych snów,  udaje Nam się określać statusy osób zaginionych, udaje Nam się rozmawiać skutecznie z aniołami-opiekunami., nasze przeczucia zawsze się sprawdzają. Właśnie aniołowie pomogli mi wytworzyc bariere ochronna przeciw Panu X. Teraz kiedy jest na czacie nie czuje się zmeczona ani senna, nie boli tez mnie glowa, w wyobraźni zbudowałam bariere przeciw niemu, jakby mur, który oddziela mnie od jego macek wysysających moją energię. Poprosilam również za namowa BlueAngel, archaniołów o opiekę.

   Reasumując jeśli Pan X  jest jasnowidzem, to ja jestem chirurg ortopeda, a moja koleżanka „po fachu” BlueAngel jest recytującą Madonną!!!

  Przestrzegam zatem przed internetowymi znajomościami z jasnowidzami, egzorcystami i innym tego typu wychwalającymi się osobami. Łatwo takich naciągaczy odróżnić od mających dar robiąc im tego typu eksperymenty lub po prostu pytając innych o te osoby czy np. są godne zaufania itp. Poza tym ufajmy sobie, jeśli pali Nam się czerwona lampka, że coś jest nie tak zakańczajmy znajomość, nie dawajmy numerów gg, telefonu ani loginów do skype’a, nie podawajmy emalii czy nie zapraszajmy do znajomości na Naszej Klasie czy Facebooku, bo dzisiaj Nasz „wielki jasnowidz”, jutro może okazać się zwykłym tanim naciągaczem za przysłowiową ”dychę”, który oprócz wyzysku finansowego doprowadzi Nas do uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym.
Strzeżmy się po prostu głupców...