O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

26 lutego 2011

Blok socjalny

Sen dzieje się w bloku socjalnym, w którym mieszkam z mężem i półtoraroczną córeczką. Dziecko jest bardzo podobne do mnie, ale ma ciemne piwne oczy po moim mężu. Ja idę do wspólnej pralni na piętrze, spotkać się z sąsiadkami, a mała ma iść na plac zabaw z mężem pobawić się. Jednak nie chce i chce zostać ze mną, ale tłumacze jej, żeby poszła pobawić się z tatusiem. Mój mąż czeka już przy windzie i uśmiecha się. Dziewczynka biegnie i wpada mu w ramiona. Wchodzą do windy i zjeżdżają na dół. Ja wchodzę do pralni, jest tam kilka kobiet. wybieramy ubrania do prania. Ja mam tylko 3 rzeczy, więc umawiam się z jedną z kobiet, że włożę do jej prania razem. Patrzę a kobieta obok ma strasznie brudną białą koszulę chyba męża do prania...Taka jakby wysmarowana smarem. Mówi ona do mnie, że już prała tę koszulę tyle razy i nie da się doprać. Podchodzi inna kobieta i mówi jej: " weź wyrzuć i kup nową, z tej można tylko ścierkę zrobić ". Ja widzę, że ta od brudnej koszuli waha się, bo jest im ciężko i nie może sobie pozwolić na wyrzucenie koszuli. 
Potem sen przeskakuje i z kobietami jesteśmy na korytarzu tego bloku. Blok jest stary, ciemny i brudnawy. Przywieźli jakąś staruszkę na łóżku szpitalnym. Staruszka płacze, bo bolą ją kości. Wiem, że miała złamaną lewą nogę musi leżeć na łóżku. Była z tą staruszką jakaś młoda kobieta, elegancko ubrana. Na początku myślę, że to jej córka, ale bardzo źle ją traktuje - popycha, krzyczy, żeby szybciej właziła na swoje łózko. Staruszka przewraca się, czuję, że tak nie wolno robić, chce zareagować, ale ktoś/coś mnie powstrzymuje. Pojawia się starszy Pan, który pomaga ułożyć staruszkę na łóżku. Ona bardzo cierpi i ciężko oddycha. W końcu jak ta kobieta i mężczyzna wychodzą z jej mieszkania, jedna z kobiet z pralni zwraca uwagę tej kobiecie, że  " jak tak można traktować starszą osobę?!" .  Ta elegancka kobieta się odzywa, że " mogła sobie nie łamać nogi i ręki to by nie cierpiała, teraz nikt się o nią już martwić nie będzie, bo jest w domu opieki ". Na tym kończy się ten sen...

Czy w I części widziałam swoją przyszłość???

25 lutego 2011

Sen mojego męża....

Ze dwa dni temu mój mąż miał sen. Śniło mu się, że jest na jakimś drewnianym statku i jest tam w charakterze więźnia [ Od razu skojarzyło mi się to ze statkiem niewolników]. Statek ów dobił do jakiegoś ciepłego kraju, mój mąż widział palmy, czuł ciepło słońca i widział czystą wodę morza. Co ciekawe statek wpływa na plażę, tak, że jak męża i innych wyciągnęli spod pokładu to wychodząc na ląd miał tylko po kostki wody. Kiedy zaczęli wychodzić na ląd nagle ktoś krzyknął: "on nadchodzi" i wszyscy zaczęli uciekać do pobliskich zarośli. Mój mąż w tym śnie jednak był za ciekawy i wyszedł temu komuś na przeciw. Okazało się, że był to żołnierz amerykański, który mu powiedział: "Nie bój się jestem po Waszej stronie, jestem Waszym sojusznikiem". Po tym mąż obudził się. Powiedział mi, iż pomimo ten statek był bardzo stary i drewniany, to sen dział się w czasach Nam współczesnych i ten żołnierz był ubrany w typowy strój wojskowy jaki teraz się nosi na wojnie w Afganistanie - chodziło mu o kolor pustynny munduru i inne dodatki...

24 lutego 2011

Ostatnie sny...

Ostatnie sny są o tym samym, chociaż zupełnie ich nie pamiętam, ale po obudzeniu się wiem, że śniłam o zagładzie świata lub jakiejś wojnie. Wiem, że w tych snach był ze mną jakiś mężczyzna młody o jasnych włosach, który mi pomagał. We śnie niby jest ciemno, może noc, a może wieczór. Ja czuje, że mam ratować ludzi od tej zagłady. Takie odczucia po przebudzeniu się. Już od 3-4 dni mam coś takiego...Nie wiem co to znaczy. Próbuję jak najwięcej pamiętać, ale na razie nic nie wychodzi...

18 lutego 2011

Sen się sprawdził...

Kilka dni temu opisywałam sen o zębach, że wypadły mi wszystkie. Myślałam i byłam pewna, że to zapowiedź złych wieści. Tak też się stało.. Niemal dwa dni po tym śnie otrzymaliśmy, z mężem informacje, że jego młodsza siostra przeszła operacje usunięcia wyrostka. Wyrostek pękł podczas operacji, ale lekarze w porę opanowali sytuację. Siostra jest już w domu na ścisłej diecie. Z kolei tego samego dnia kiedy miałam ten sen, wieczorem dowiedziałam się, że moja siostra cioteczna jest w szpitalu, bo miała jakiś problem poważny z nerkami. Na szczęście okazało się to niegroźne i również jest już w domu...
Zatem sny, gdzie śnią mi się zęby  szczególnie kiedy wypadnie mi kilka lub nawet jeden, są snami zapowiadającymi choroby, złe wiadomości w mojej najbliższej rodzinie.

15 lutego 2011

Latarnia morska

Nad ranem śniła mi się latarnia morska. Nie wiedziałam całej, bo mieszkałam w mieszkaniu z którego tylko widać jej czubek. Całe światło tej latarni świeciło podczas obracania się latarni, do wnętrza mego domu  - tak co chwila było jaśniej. Światło było bardzo mocne i intensywne. Latarnia była blisko. W tym śnie był tez mój kolega ze studiów, który mnie odwiedził, razem czytaliśmy jakaś gazetę u mnie w mieszkaniu na sofie i wspominaliśmy stare czasy. 
Potem sen przeskoczył i jestem gdzieś na jakimś drzewie, wokół mnie pełno wody, ja trzymam się zęby nie spaść i nie zamoczyć się. Woda jest jak z jeziora, to coś jakbym była na środku rzeki lub jeziora, wokół mnie sitowie i trzciny, a ja się kurczowo trzymam tej nędznej gałązki małego drzewa, które przechyla się pod moim ciężarem. Widzę pode mną duże ryby, ale nie boję się ich. Z mojej prawej strony nadpływa jakaś łódź czy tratwa z ludźmi, wtedy puszczam się drzewa i dopływam do nich. Bardzo jest to nie przyjemne, bo moje nogi dotykają tych trzcin i podwodnych roślin i mam wrażenie, że coś mnie łapie od dołu. Ciężko płynąć bo jest bardzo silny wiatr i nurt i znosi mnie, ale udaje mi się chwycić brzegu tratwy/łodzi.
Znowu jestem w tym mieszkaniu i tym razem chowam się przed kimś. Wpadam do spiżarki, która mam przy kuchni i barykaduję drzwi swoim ciałem, siadam cicho na podłodze. Nadal cały czas ta latarnia morska oświetla mi mieszkanie. Nagle ten ktoś próbuje wejść do spiżarki, ja się nie daję i zapieram z całych sił, ale jednak udaje się drzwi sforsować i widzę, że to ten mój kolega. Oddycham z ulgą, ale i tak przy każdym blasku latarni kryję się, żeby mnie ono nie oświetliło - inaczej będzie ten ktoś przed którym się ukrywałam, mógł mnie łatwo znaleźć.

14 lutego 2011

Dziadek

Dzisiejszej nocy śnił mi się mój zmarły dziadek (tata mojej mamy). Najpierw uslyszalam jego głos wołający mnie po imieniu, a potem słowa: "...obierz mi skrzydełka". W głowie pojawił mi się obraz ugotowanych skrzydełek z kurczaka oraz dziadka leżącego w łóżku. Obudziłam się, chociaż miałam wrażenie, ze drzemie i ten jego głos był taki wyraźny, jakby wolał mnie z drugiego pokoju. Jednak głos ten przypominał głos jak już był chory, tuz przed śmiercią, taki wątły i dało się słyszeć, ze jest już bardzo stary.
Potem usnęłam i pojawił się sen, również z tym dziadkiem. Pojawił się na pięknym gniadym koniu w swoim ogrodzie. Ja byłam bardzo szczęśliwa, ze go widzę, od razu pomyślałam, ze to fajnie, ze dziadek kopił sobie konia to będę miała na czym pojeździć. Dziadek nie schodził z tego konia tylko zataczał kółka w miejscu (tzw wolty). Rozmawiał ze mną o czymś, chyba pytał się mnie co u mnie słychać - jego głos był tym razem młody. Podjechał koniem do mnie i ten koń był jakiś agresywny wobec mnie, niby chciał mnie kopnąć, ale się nie dawałam i dziadek go powstrzymywał. Potem sen przeskoczył i widzę mego męża jak rozpakowuje walizkę w pokoju mojej babci (mamy mojego taty) i ja się pytam męża: "Po co wziąłeś dwa babcine koce? ". Sen znowu przeskoczył i znowu był dziadek, ten z mamy strony i rozmawialiśmy chyba o moim życiu - nie pamiętam szczegółów. Usłyszałam tylko od Niego słowa: "Tak, jesteś w ciąży, znajduje się ona po lewej stronie". Ja się uśmiechnęłam i obudziłam. 

Ktoś umrze...?

Pisałam ostatnio sen o wypadających zębach i krwi. Dzisiaj obudził mnie rano sms od mamy z pytaniem czy u Nas wszystko ok, bo ktoś do niej dzwonił na komórkę i było głucho w słuchawce. Mój mąż właśnie mi powiedział, ze wczesnym rankiem, gdy stal i robił sobie herbatę usłyszał za oknem huk. Mieszkamy w bloku na 2 pietrze wiec pomyślał, ze może coś z dachu spadło, albo samochód sąsiada w coś uderzył. Otworzył roletę i zobaczył na naszym balkonie pod drzwiami nieprzytomnego wróbla...Otworzył drzwi i chciał ptaszka zabrać, ale ten nagle się ocknął, zobaczył męża i odfrunął...
Czy ktoś w naszej rodzinie umrze? czy ktoś jest chory? Moja mama nic nie wiem na ten temat, ostatnio babcia chorowała, ale już wyzdrowiała szczęśliwie. Ten sen, ten głuchy telefon do mamy i uderzenie wróbla o nasze drzwi balkonowe...czy to są znaki o zbliżającej się śmierci lub chorobie???

13 lutego 2011

Zęby i krew

Dzisiejszej nocy miała sen w którym wypadły mi wszystkie zęby, jeden po drugim. Musiałam je zebrać z podłogi na chusteczkę higieniczna. Cała cała pokrwawiona. Czekałam w kolejce do dentystki - mojej, która zawsze odwiedzam w Polsce (w tym roku tez się wybieram). Przyjęłam mnie bez kolejki. z buzi ciekła mi gęsta krew. Czułam tez jej metaliczny posmak w buzi. Weszłam do gabinetu i powiedziałam jej, że coś się ze mną stało, dostałam jakiejś choroby, bo wypadły mi wszystkie zęby. była bardzo zdziwiona, ale też zaciekawiona takim przypadkiem. Powiedziała, że wstawi mi te żeby na sztyfty , które przymocuje do moich kości. były też tam 2 nieznane mi młode pielęgniarki, które zajęły się tymi moimi pokrwawionymi zębami...

Po obudzeniu jak zawsze po takim śnie, dotknęłam językiem czy aby mam swoje zęby na miejscu...Niedawno miałam sen o wypadających zębach wraz z kością i okazało się, że mój mąż dostał przeziębienia, a moja babcia zapalenia oskrzeli. tym razem pewnie również okaże się, że ktoś w rodzinie jest chory, lub dowiem się o śmierci kogoś z rodziny...

12 lutego 2011

Ciąg dalszy snów o poprzednim wcieleniu...

Dwa dni temu miałam kolejny sen chyba o poprzednim wcieleniu. chociaż nie wiem, czy to nie jest jakaś moja podświadomość dająca mi jakieś znaki? Śniło mi się, że jestem małą dziewczynka w wieku 7-9 lat i wraz z mamą ( w tej roli śniła mi się moja teraźniejsza mama) , uciekałyśmy przed Niemcami. dokładnie przed jednym oficerem niemieckim. Mimo wszystko ktoś doniósł na mnie, że ukrywam się w starym budynku-baraku i znalazł mnie w łazience, skuloną pod umywalką. Nie było tam luster, były pomalowane olejną żółtą farbą kafelki. Wyciągnął mnie, a ja próbowałam się wyrwać, ale nie dawałam rady, on się śmiał. Potem usiadł ze mną w samochodzie, było ciepło i słonecznie i to się działo jakby na obrzeżach Warszawy. Widziałam pola uprawne, ludzi, którzy tam pracowali,. chyba zbierali ziemniaki. Jechałam jakimś kabrioletem, lub jeepem niemieckim z tym oficerem i on coś do mnie mówił, ale nie wiem co, nie rozumiałam go, chociaż jego język to nie był niemiecki. We śnie wiedziałam, że będę mu usługiwać w domu i będę mu pomagać w biurze, że to niby dla mojego dobra. Potem próbowałam uciec, ale zawsze mnie znajdywał i śmiał się, że nie ucieknę przed nim. Nie pamiętam jak się ten sen skończył, ale wiem, że chyba ktoś mnie odbił, bo potem pamiętam tego oficera jak leży zastrzelony gdzieś w ruinach jakiegoś budynku...

To już kolejny sen o czasach II WŚ...zastanawiam się czy to może być wspomnienie senne z poprzedniego wcielenia czy nie? Trochę mi się nie zgadza z poprzednimi snami z tej tematyki. Opisywałam już je wcześniej na blogu. Też miałam sen , że jestem dziewczynką i z mamą uciekam, potem śniło mi się, że jestem żołnierzem-mężczyzną i próbuję uratować kolegę - też to się działo w II WŚ, kolejny sen to ja jako młoda kobieta 18-20 lat uciekam przed bombardowaniem miasta...także sceneria, ubrania, styl fryzur i wygląd otoczenia wskazywały na czasy II WŚ. Wychodzi na to, że jakby to było poprzednie wcielenie to żyłabym w czasie II WŚ kilka razy, jako dziecko, jako mężczyzna i jako kobieta...trochę się nie zgadza - chyba, że założymy, że czas nie istnieje tak na prawdę....Co o tym myślicie? Może macie jakieś pomysły na rozwiązanie tej zagadki?

8 lutego 2011

Sen z propozycją...

Śnił mi się dzisiaj mój kolega z liceum. byłam u Niego w mieszkaniu przez kilka dni, była tam tez jego dziewczyna, która zachowywała się podejrzliwie wobec mnie, to raczej było normalne odczucie - takie miałam wrażenie. Byli tez jacyś jego znajomi imprezowi. Ja u tego kolegi siedziałam parę dni bo się zatrzymałam w drodze do domu, on niby mieszkał w Polsce nad morzem (chociaż w rzeczywistości mieszka w moim rodzinnym mieście). Czułam niechęć od tej dziewczyny wobec mnie, ale jakoś źle się do mnie nie odzywała i nie odnosiła, raczej starała się być miła. Pytała mnie skąd się znam z X itd. Z kolei kolega chodził do pracy, ale wieczorem dużo rozmawiał ze mną, wspominaliśmy stare dobre licealne czasy. Zapytał mnie co dalej zamierzam robić. Powiedziałam, że nie wiem, bo myślałam o napisaniu doktoratu, ale zawsze coś mi przeszkadza, nie mam tematu nawet wymyślonego. Ja w liceum trochę się w tym koledze podkochiwałam, ale nic ponadto, ale w tym śnie dał on mi do zrozumienia, że szkoda,że jestem teraz mężatką. Poczułam się dziwnie - jakbym też żałowała. Jego znajomi, którzy wpadli tam z jakiejś imprezy pytali mnie czy znam klub o nazwie E coś tam (teraz nie pamiętam nazwy). Powiedziałam, że nie to się zaczęli śmiać, że życia nie znam, bo nie chodzę na najlepsze imprezy w mieście. Zrobiło mi się przykro trochę, ale obróciłam to w żart. Powiedzieli, że się szykują i jak chce mogę z Nimi wszystkimi iść zobaczyć jak jest. Odmówiłam, bo spieszyłam się na samolot, a muszę dać 2 walizki a nie 1 walizkę. Ta znajoma powiedziała, że mogę oszukać i nie zapłacę za 2 walizkę dodatkowo. Nie zareagowałam, chociaż ona próbowała mi wytłumaczyć. Zbierali się do wyjścia wszyscy, więc ja tez zaczęłam pakować swoje rzeczy do walizek. Dziewczyna tego mojego kolegi przyszła i zajrzała mi do bagażu podręcznego, spodobały jej się moje perfumy o kolorze różowym i ich zapach. Potem spojrzała na zeszyt, a tam były wiersze napisane odręcznie przez moją mamę. Zapytała mnie:  A co to? powiedziałam jej: To poezja, uspokaja mnie w samolocie, mama mi napisała. Uśmiechnęła się i powiedziała, że to piękne, że mama dla mnie spisuje wiersze. W drzwiach jak wychodziliśmy ten kolega z liceum mi powiedział: a czemu nie napiszesz doktoratu na ten temat: (tu podał dokładnie o co mu chodziło). W tym momencie w głowie dostałam gotowy tytuł mojego doktoratu, po czym się obudziłam...

Faktycznie temat który mi kolega w śnie zaproponował to temat -rzeka i można by napisać niezły doktorat na ten temat. Oczami wyobraźni już widziałam się jak zbieram informacje na ten temat w bibliotekach w Polsce. ciekawy był ten sen. Jakbym podczas snu dostała olśnienia - oczywiście natychmiast zapisałam, ten tytuł i to co powiedział kolega ze snu. Teraz staram się wyszukać czy ktoś nie napisał już podobnej pracy...Może to jakiś znak, że nie powinnam tracić nadziei co do mojego zawodu i pracy w nim, że ten temat może w jakiś sposób otworzyłby mi drzwi do kariery???

7 lutego 2011

W ciepłym kraju...

Sen dział się za granicą, gdzieś na południu europy, w bardzo ciepłym kraju. Byli tam moi rodzice i ja, których oprowadzałam po okolicy, gdzie mieszkałam. Pokazywałam im piękne palmy i kolorowe krzewy o pięknym zapachu z różowymi kwiatami. Było tez morze w oddali. Ja w tym kraju mieszkałam i pracowałam - robiłam autopsje martwym zwierzętom, chyba byłam weterynarzem. Pamiętam, że na zlecenie jakiejś greckiej firmy robiłam ze studentką autopsje krowiej nogi, wyciągniętej wcześniej z formaliny...Potem okazało się, że ta sekcja nie była potrzebna, a ta firma poddała mnie tylko próbie - ja się przez to bardzo zdenerwowałam. Był też urywek w tym śnie, że moja babcia przyszła do mnie i pokazała mi swoje plecy, a tam był wypalony cały polski alfabet dużymi literami. Babcia dała mi do zrozumienia, żebym jej to wyleczyła czy usunęła. Nie wiedziałam jak to wyleczyć, bo rana była już stara i w tym śnie miałam wrażenie, że to trzeba leczyć operacją plastyczną, a rana pochodzi z czasów II WŚ...

2 lutego 2011

Porządki

Dzisiaj miałam sen o porządkach, robiłam je razem z moimi rodzicami w jakimś wielkim, domu, bardzo zaniedbanym. Miał on okrągłą salę balową, wyłożoną klepką. Pełno było kurzu i brudu, wyciągałam stary odkurzacz. Niestety nie chciał działać. Tata próbował go naprawić. Przez moment widziałam w tej sali balowej jakąś parę, która tańczyła tango - ćwiczyła przed pokazem. My musieliśmy posprzątać ten duży dom. Był tam też mój pies, który jakby przeszkadzał Nam w tym, bo wciąż chciał się ze mną bawić. W pewnym momencie, zauważyłam, że ten dom nie jest mi obcy, że wygląda jak mój rodzinny w Polsce. Mama powiedziała, że ktoś Nas odwiedzi, nasi nowi sąsiedzi. Tata nie był zadowolony z tego powodu. Odniosłam wrażenie, że ma do mamy pretensje, że wcześniej nie uprzedziła go o odwiedzinach. Ja byłam na górze. Moja babcia chciała wyjść z pokoju, ale ja jej nie pozwalałam. siłowałyśmy się. Mówię do Niej w tym śnie:"   Babciu puść drzwi, bo pies ucieknie, a Ci państwo przyszli z psem dużym i mogą się pogryźć". Babcia odpowiedziała mi, że ją nie obchodzi pies, żebym dała jej wyjść, ja widziałam, że pies tych n owych sąsiadów to jest bokser i dość stary, bo miał siwą mordkę, ale nie był agresywny. Słyszałam głosy gości z dołu domu. Nieznajoma mówiła mamie, że jej pies jest nie agresywny i żeby się nie bała. Zapytała tylko jakiej płci jest nasz pies. Mama powiedziała, że to pies, więc ta Pani stwierdziła, że nie powinny się pogryźć. Ja nie dawałam wyjść ani babci ani psu z pokoju. Chociaż parę razy mój pies wystawił głowę poza drzwi i zobaczył tego nowego psa. Nowy pies patrzył na mojego z zaciekawieniem. W pewnym momencie znalazła się tuż przy mojej prawej nodze i koniecznie chciał się dostać do pokoju, ale ja odepchnęłam jego pysk ręką i poczułam, że jest mokry i ciepły. Krzyknęłam do mamy: "  Mamo weź tego psa, bo nie chce odejść". Po tych słowach obudziłam się...

Sen o zębach i jego znaczenie

Parę dni temu miałam sen o zębach. Chyba już go opisywałam. Tak myślałam, że coś się niedobrego wydarzy i okazało się, że moja babcia 81 lat zachorowała na zapalenie oskrzeli i bierze antybiotyk, a z jej dość chorym sercem to nie jest za ciekawa sprawa. Do tego mąż dzisiaj wrócił z pracy chory, z nosem mokrym i kicha mi co chwilę...Sny o zębach zawsze w  moim życiu symbolizują choroby w rodzinie najbliższej. Tym razem również ta symbolika nie zmieniła się...