O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

9 sierpnia 2011

Złodzieje i porywacze

Jestem w naszym mieszkaniu, ale sceneria zza okna, nie przypomina miejsca gdzie mieszkam. Jest sosnowy las i w oddali widać dolinę zieloną. Jest ciepła noc. Nagle ktoś zaczyna rzucać domowej roboty bomby, są one tak nieudolne, że przy upadku na nasza podłogę wgniatają się i nie wybuchają. Jednak leci ich tak dużo przez otwarte drzwi balkonowe, że nie nadążam z chowaniem się za sofę lub stolik do kawy. Są z Nami moi rodzice, mama krzyczy, żebym się schowała, mój maż z moim tatą chcą zejść do tych ludzi, ale ja im zastępuję drogę, przepycham się z Nimi nie chcę żeby tam poszli, bo wiem, że już nie wrócą. Niemniej jednak udaje się przejść mojemu tacie i zostaje porwany, widzę, jak odjeżdża i w samochodzie osobowym z porywaczami czułam ucisk w klatce piersiowej, ogromny żal, płakałam chyba z bezradności.
Potem sen dzieje się znowu w naszym mieszkaniu, tym razem nie ma moich rodziców, leżę w łóżku z mężem i śpię. Mam zamknięte oczy, słyszę, odgłos bardzo cichego zamykania drzwi wejściowych, budzi mnie to. Mój mąż nadal śpi. Nie wiem dlaczego, ale przewracam się na drugi bok i udaję, że śpię. Kolejna scena to taka, że wstaliśmy rano i w naszym domu nie ma dosłownie nic, zostały tylko meble i ubrania w szafach, a reszta, nawet garnki z kuchni zostały ukradzione. Mąż dzwoni na policję, ja mam uczucie zrezygnowania, znowu ucisk w klatce piersiowej. Najbardziej szkoda mi laptopa i aparatu fotograficznego, gdzie mieliśmy zbiór swoich zdjęć...Potem okazuje się, że złodzieje zostają złapani, udaje się wszystko odzyskać, bo były te rzeczy składowane w jakimś magazynie-garażu. Do tego ci sami mężczyźni porwali mi tatę w poprzednim śnie, ale ja w tym momencie wiem, że tata jest już cały i zdrowy w domu w Polsce. Ciesze się, że w końcu została ta szajka złodziejska złapana...