O czym będę pisać?

Będę zapisywać w miarę na bieżąco swoje sny, które postaram się pamietać zaraz po przebudzeniu. Jest to forma dziennika snów, który ma pomóc w ich interpretacji. Będę także starała się pisać o sobie i swoich wizjach, które mam kiedy spojrzę na czyjąś fotografię.

29 sierpnia 2013

Poród koleżanki

Sen dzieje się niby u mnie w mieście. Dostaję wiadomość przez sms od swojej koleżanki, która zaczyna rodzić. Znam ją od zerówki. Idę pod dom jej rodziców. Pełno tam osób. Zdaję sobie sprawę, że to jakieś wielkie wydarzenie. Widze swoich znajomych ze szkoły podstawowej, koleżankę ze studiów i zastanawiam się jak one się poznały, bo przecież nie znały się w życiu realnym? Widze tez tam moją siostrę cioteczną. Jest także dziadek tej koleżanki - chociaż nigdy go nie poznałam przez tyle lat. Jest tez siostra i rodzice mojej koleżanki. Jak docieram do domu, w którym jest gwar i wszyscy biegają z pokoju do pokoju, to wiem, że już jet po wszystkim. Dziwi mnie jednak fakt, że urodziła swoje pierwsze dziecko w domu, a nie w szpitalu. Wiem, że to jest córka. Niestety nie widzę dziecka. Koleżanka z moich studiów dostaje miniaturowe skrzypce i ma coś na nich zagrać, ale kiepsko jej wychodzi, chociaż pierwszych kilka dźwięków jest dość czystych. Wchodzę do pokoju gdzie leży w łóżku moja koleżanka. Koło niej jest moja siostra cioteczna. Uśmiechają się do mnie, moja koleżanka narzeka, że poród był okropny, ale teraz jest dobrze. Moja siostra cioteczna mówi mi o czymś, ale nie pamiętam o co jej chodziło. Wiem, że muszę stamtąd wyjść i obiecuję, że wyślę smsa lub zadzwonię do koleżanki następnego dnia.